Kategorie
misja

Słowa na „K”

O kurczę! – jutro jest kolokwium. Kurka wodna! – na piątek pani zapowiedziała klasówkę! Koniec laby – jutro kartkówka! Kajtek, jutro korepetycje. Powtórzyłeś coś? 

Kartkówka, kolokwium, klasówka – wszystkie te słowa zaczynają się ta samą literą. Na tą sama literę jest też słowo kortyzol. Jest to ważny hormon steroidowy1 wpływający na nasz metabolizm. Nazywany jest także hormonem strachu, bo jego poziom wzrasta w chwilach kiedy odczuwamy zagrożenie, strach, niepokój. Jest sporo sposobów i wiele porad pozwalających na jego obniżenie, abyśmy to mieli adrenalinę i kortyzol pod kontrolą, a nie one zarządzały naszymi emocjami.  

Jedną z takich dobrych rad jest: przygotuj się wcześniej na uderzenie, nie ulegaj się strachowi, negatywnej ocenie, nagłemu zagrożeniu. A jeśli się pojawi, sięgnij do własnych zasobów wiedzy i umiejętności, pozwalających na podjęcie decyzji bardziej racjonalnej niż emocjonalnej. W ten sposób możesz pomóc sobie napełniając bazę doświadczeń w sposób ciągły wnioskami wyciąganymi z życiowych porażek i sukcesów. Jesteśmy wtedy bardziej pewni, łatwiej i szybciej podejmujemy decyzje i przystępujemy do działania. Decyzje lepsze lub gorsze, których skutki możemy ocenić dopiero post factum, ale łatwiej potrafimy oszacować ryzyko takiej decyzji przed jej podjęciem, na zasadzie „co mi się bardziej opłaca?” kalkulując ryzyko osiągnięcia sukcesu lub poniesienia porażki. 

Jest taka rzecz na świecie, która się mnoży, mimo że się nią dzielimy. To wiedza. Co więcej: im więcej się nią dzielimy, tym bardziej się mnoży. W naszych głowach, zdolnościach manualnych i wyobraźni. To zaraźliwe. Wielu z nas pokazuje w sieci, jakie ma umiejętności i co potrafi. Pokażmy też, że potrafimy. 

Nie wysyłaj swojego mózgu na kwarantannę. Po kontakcie z osobą posiadającą wiedzę i potrafiącą z niej korzystać nie musisz tego robić. Nie znalazłam takiej ustawy ani zalecenia. W żadnym Monitorze Rządowym, traktatach unijnych ani w regulaminach organizacji międzynarodowych. Jeśli potrafiliśmy podporządkować się restrykcjom czasu pandemii, to zróbmy to, co nam wolno – ćwiczmy umysły. 

Na koniec: chciałabym, abyśmy zbierając kolejne doświadczenia i umiejętności na polu logicznego myślenia powiedzieli sobie: KOCHAM to. 

Kategorie
Bez kategorii

Gimnastyka matematyczna i życiowa sprawność

Ale to łatwe! – słyszę często, gdy ktoś nagle zauważa, że potrafi rozwiązać jakieś zadanie. 

Wszystko wydaje się łatwe, gdy wiemy, jak to zrobić, gdy potrafimy sprostać wyzwaniom. Zdecydowana większość z nas lubi sytuacje, w których czujemy satysfakcję po dobrze wykonanym zadaniu. I nie ma znaczenia, czy to zrobienie pierwszego w życiu salta, rozwiązanie zadania z matematyki, nauczenie młodszej siostry wierszyka na Dzień Babci czy „rozkminienie” nowego telefonu. Czujemy pewien rodzaj dumy z samego siebie. A jak jeszcze ktoś inny to doceni, to skrzydła u ramion mamy jeszcze większe.

Przez całe życie uczymy się dla siebie (choć w szkole często myślimy, że dla rodziców lub, co gorsza, dla jakiejś nagrody lub upragnionej gry). Uczymy się, aby wiedzę i doświadczenie wykorzystać w życiu do mierzenia się z przeciwnościami. 

Uczenie się na testach (moim zdaniem) ogranicza myślenie, nastawia nas bardziej na wynik końcowy niż na sposób rozwiązania. Nie dajemy sobie szans analizowania metod i narzędzi użytych do rozwiązania problemów, aby można nabyte umiejętności wykorzystać w kolejnych etapach.

Wyobraźmy sobie wizytę u lekarza, który uczył się swojego fachu tylko z testów. Miał zawsze do dyspozycji cztery odpowiedzi a, b, c, d i tylko jedna jest prawidłowa. Czy postawi dobrą diagnozę? A co, jeśli postanowi sobie „strzelić”, bo nie jest pewien odpowiedzi. Ja wolę, kiedy medyk rzetelnie przejrzy wyniki badań i w razie wątpliwości zleci kolejną procedurę, aby się upewnić, a nie będzie stawiać diagnozy „z listy wyboru”. I jeszcze podzieli się ze mną swoimi przemyśleniami, dopyta – jestem świadomym pacjentem, odpowiada mi to. Oboje dzięki takiemu podejściu wiedzielibyśmy więcej. To zbliżyłoby nas do najtrafniejszych rozwiązań.

Uczenie się życia poprzez rozwiązywanie coraz bardziej złożonych problemów, dostosowanych do naszych możliwości, jest nieustannym treningiem. Może być to trening dla mięśni lub dla umysłu. Oba z nich są ważne. I każdy z nich, aby przyniósł efekty musi być systematyczny i wymaga dużej liczby powtórzeń. Nie zawsze udaje nam się za pierwszym razem, ba, nawet za dziesiątym powtórzeniem nie zawsze efekty są akceptowalne. Olimpijczycy powtarzają ćwiczenia wiele razy, aż poczują, że czują się w miarę swobodnie. Naukowcy czasami latami próbują osiągnąć wyniki, choć nie zawsze im się udaje. I mówimy tu o ludziach, którzy raczej znają się na rzeczy, często są ekspertami w swojej dziedzinie. Systematyczne ćwiczenia to recepta na rozwój i sukces, który wcześniej czy później przyjdzie.

Czasami ktoś mówi „ja nie jestem matematykiem, jestem humanistą”. Humanista to człowiek, który uznaje nurt filozoficzny[1] lub światopogląd oparty na racjonalnym myśleniu, który wyraża się troską o potrzeby, szczęście, godność i swobodny rozwój człowieka w jego środowiskach: społecznym i naturalnym. Racjonalne myślenie to nie tylko literatura, historia, ale także nauki ścisłe. Bo czy humanista nie powinien zastanowić się nad konsekwencjami zaciągnięcia kredytu, który tak ładnie jest pokazany w reklamie? Czy nie powinien krzyknąć „ufam, więc sprawdzę!”, czy nie powinien zapytać się o to, czego nie rozumie? Powinien! Jeśli tego nie zrobi, słono zapłaci. Bank wyegzekwuje wszystko w majestacie prawa – bo brak znajomości i rozumienia przepisów nie jest żadnym argumentem.

Zauważyłam, że bardzo trudno nauczyć dzieci używania i stosowania procentów, zwłaszcza w szóstej klasie szkoły podstawowej. W sklepie jest zawsze podana kwota brutto do zapłaty, więc wiemy, ile musimy wydać na zakup danej rzeczy. W USA jest inaczej. Na półkach sklepowych widoczna jest kwota netto. Do niej doliczany jest podatek. Przy kasie zatem zapłacimy inną kwotę niż suma cen półkowych.

Wyzwaniem dla wielu jest także zrozumienie, na czym polega obniżka lub podwyżka o jakiś procent ceny wyjściowej. A jak obniżka dotyczy ceny już obniżonej, to nawet dorośli miewają kłopoty. Dlatego polecam chodzenie z dziećmi na zakupy i ćwiczenie w realu, ile zapłacą za wymarzoną sukienkę lub telefon po obniżce, np. o 20% od ceny wyjściowej, a potem jeszcze o 15% od ceny promocyjnej.

Kolejnym przykładem jest szybkie liczenie w pewnych sytuacjach (bez kalkulatora). Mnożenie przez 5 jest dość szybkie, jeśli przedstawimy jest w postaci 

Jak to wykorzystać? Spójrzcie poniżej. Dwa działania po prawej stronie znaku równości wykonuje się szybciej niż jedno, pierwsze po lewej:

Wzory skróconego mnożenia są skarbem, do szybkiego wykorzystania. Przykład – bardzo proszę:

Takie triki, jeśli potrafimy je stosować, nie tylko nie skupiają naszej uwagi na obliczeniach, ale pozwalają szybciej otrzymać prawidłowy wynik. Nie zawsze się da, ale jeśli możemy sobie ułatwić w pewnych sytuacjach, to może warto!

Dzisiejsza, bardzo trudna dla wszystkich sytuacja dała nam jedno, czego często nie mamy. CZAS. Ograniczyła nam możliwość treningu fizycznego, tak, jak do tej pory robiliśmy. Dlatego na dziś polecam gimnastykę umysłu. Wykorzystajmy to i wyjdźmy z tej izolacji mądrzejsi. Dosłownie i w przenośni.


[1] https://pl.wikipedia.org/wiki/Humanizm

Kategorie
misja

Nasze działania

Dzięki wiedzy możemy żyć lepiej. Dlatego chcemy upowszechniać ją i uczyć, jak jej używać.

Kiedy omawiamy zagadnienia matematyczne, na przykład z funkcji, ciągów – to zastanawiamy się, jakie elementy otaczającej nas rzeczywistości mogą opisać, czy mogą się do czegoś przydać, czy istnieją między nimi jakieś związki.

Kiedy rozmawiamy o najnowszych odkryciach dotyczących społecznego funkcjonowania człowieka, sposobu w jaki działa ludzki układ nerwowy – patrzymy, jakie ma to dla nas znaczenie, w jaki sposób możemy dzięki tej wiedzy polepszyć nasze codzienne działania.

Kiedy pochylamy się nad językiem: poezją, prozą i tekstem gazety, sprawdzamy jak do nas mówi, jakie skutki wywołuje.

Ćwiczymy się w krytycznym i logicznym myśleniu. Dajemy sobie przestrzeń do działań praktycznych i twórczych – poszukiwań i sprawdzania, czy i jak działa to, czego się uczymy.

Tworzymy i ulepszamy. Obserwujemy siebie samych, obserwujemy otaczający nas świat i projektujemy coraz lepsze rozwiązania. Miernikiem jest poziom szczęścia i skuteczności, jaki dzięki nim osiągamy: wszyscy działający w i z fundacją.

Więcej o nas…

Kategorie
o nas

Witaj, świecie!

Tym pozdrowieniem i my się witamy. Jest środek nocy, pierwszej nocy wiosennej 2020 – piszę po raz pierwszy na stronie naszej Fundacji. Radość miesza się z ogromnym zmęczeniem.

Jedno jest pewne: weszłyśmy na właściwą drogę.

Beata, matematyczka z wyboru, praktyczka i fascynatka analizy matematycznej, statystyki. Uwielbia uczyć, choć na co dzień zajmuje się złożonymi modelami finansowymi. Uczy wyśmienicie – pewnie Beatę poznacie jako pierwszą na naszych webinarach maturalnych i nauki szybkiego liczenia.

Katarzyna, prawniczka. Propagatorka kultury mediacji i porozumienia bez przemocy. Współtwórczyni Łódzkiego Forum Mediacji. Moderatorka pracy metodą myślenia projektowego (DT – design thinking) czyli zespołowego tworzenia produktów, towarów i usług po wysłuchaniu i wsłuchaniu się w potrzeby ludzi. Marzy o tym, by prawo w Polsce było dla ludzi. Chce je tworzyć metodą DT.

I ja, Anka. Też lubię i coraz lepiej potrafię pracować tą metodą. Uważam, że nadaje się do pracy twórczej i wytwórczej w grupie. Jestem mediatorem. Z wykształcenia polonistką – teoretykiem literatury i kognitywistką. Interesuje mnie język i to, jak to możliwe, że rozumiemy się nawzajem oraz jak tworzymy znaczenia (na poziomie języka oraz ciała). Lubię metafory. Lubię też proste i precyzyjne wyrażanie się. Rzadko da się to połączyć łatwo. Ważne, że się da. Fascynują mnie nowe technologie.